21 marca jako Dzień Wagarowicza zawsze lubiłam spędzać jakoś szalenie. W tym roku nie topiłam Marzanny, nie ubrałam się na zielono, nie poszłam na wagary ani nie upiłam się do nieprzytomności. Tego roku kubiłam bilet na koncert zespołu transsexdisco i poszłam na niego – jako fanka, ale też po to, żeby porobić zdjęcia, bo nie ma nic bardziej przyjemnego niż robić zdjęcia jednemu ze swoich ulubionych zespołów. Tłumów na koncercie nie było, ale widać, że byli to sami wierni fani zespołu – wszyscy śpiewali każdą piosenkę razem z wokalistą. Bardzo przyjemna atmosfera, niby kameralnie ale nie do końca, w samym klubie spoko klimat. Tym koncertem oficjalnie zaczynam mój sezon koncertowo-fotograficzny więc spodziewajcie się teraz dużo zdjęć z koncertów 😉
Zapraszam po więcej na mojego Facebooka – [LINK] i na mój instagram [LINK], gdzie codziennie wrzucam jakieś fotki.
2 komentarze
Fantastyczne zdjęcie czekam na więcej 🙂
Pingbacki: sydney removals